ON patrzy na siebie w lustrze. Skanuje swoje odbicie centymetr po centymetrze. Dziś był w barber shopie. Po raz pierwszy oddał swoją brodę w obce ręce. Wciąż nie może uwierzyć, że zarost na jego twarzy może mieć kształt, ale radość przeradza się w konsternację bo coś mu w tym jego lustrzanym odbiciu nie gra, tylko niestety nie wie co. Lekko wytrącony z wcześniejszej euforii stwierdza, że nawet świetnie wytrymowana broda nie zbliżyła go do wyglądu Brada Pitta. Nagle w drzwiach łazienki staje kobieta. Jego kobieta. Myślałam, że miałeś być dzisiaj u fryzjera – mówi lekko rozczarowana. Nie u fryzjera, tylko u barbera. Przecież to to samo – odwraca się na pięcie i odchodzi. ON wraca do kontemplowania swojego wyglądu, ale jakiś neuron zaiskrzył spotkawszy się z drugim. Przecież jak rezerwowałem wizytę padło pytanie czy chcę obciąć brodę, włosy, a może jedno i drugie. Neurony iskrzą coraz bardziej. Barber to fryzjer?! Zerka na swoje włosy. Przechyla głowę w prawo i w lewo. Przypomina sobie fryzury kolegów z pracy. To co znajduje się na jego głowie nie przypomina żadnej z nich. Właściwie nic nie przypomina. Czy barber to naprawdę fryzjer?! Musi rozwikłać tą zagadkę.
czytaj więcej „MĘSKA PIELĘGNACJA – WŁOSY SĄ TWOJĄ WIZYTÓWKĄ”